Z okazji dzisiejszego noszenia papierów do Zakładu Utylizacji Szmalu przypomniałam sobie takie granie w karciankę “Opowieści z Karczmy” (to jest grataka, że się mówi kawałek historii i wybiera wydarzenie z karty i druga osoba musi powiedzieć dalszy ciąg tej historii i wychodzą jakieś dziwne rzeczy)
Co z kolei przypomniało mi inny konwent, gdzie Marcin wybrał się w naszej ZUSowej koszulce i chyba z 10 osób do niego podeszło i zrobiło takie coś
Smuteg.
PS. Kolega znalazł kotełkę na ulicy, czy ktoś chce adoptować taką niezwykłej urody kotełkę? Do odebrania na Bemowie. Jak tak to proszę wiadomość na priv.
PS2: Robię na fejsie galerię z pierwszych stron kalendarza, gdzie można się dorysować. Jak ktoś chce się pochwalić taką twórczością proszę wysłać na maila lub fejsa 🙂