Reklama
Newsletter

Archives
21
Dec
34

Dziś chcę Wam opowiedzieć o czwartku, który był najbardziej trollowym dniem mojego życia.

Zaczęło się niewinnie, od telefonu kuriera. Że przesyłka! Że dla mnie! “Oho” – myślę sobie. “Czyżby ktoś docenił, czyżby #dary losu?”. Odbieram przesyłkę, a tam…

wpis1

(Teraz tam weszłam na ten adres i mają nawet hasło “prezenty, które dostajesz i nie wiesz czy śmiać się czy płakać”. Well played…)

Potem miała być dostawa kalendarzy. Bardzo na nie czekałam, wiadomo, trzeba jak najszybciej wysłać. Było przed 12.00, więc była szansa jakieś posłać przed 15.00, dotarłyby na piątek, tak bardzo przed Świętami! I w ogóle to szok był, bo zawsze podwozili kalendarze wieczorem, a teraz tak o ludzkiej porze, wow, wow. No i podjeżdża drukarz, otwiera bagażnik, a tam… pusto.

Przez 3 bardzo dramatyczne sekundy mojego życia byłam przekonana, że zaraz wyskoczą ludzie z ukrytej kamery, powiedzą, że żadnych kalendarzy nigdy nie było i nie będzie, a cała akcja z nimi to od początku były moje halucynacje z niedoruchania i śmierć. Prawda okazała się być inna – otóż w poprzednim miejscu dostawy, gdzie drukarz dowoził jakieś cuda wianki, chłopaki wyładowali i swoją dostawę, i moją… Bogu dzięki, że to było niedaleko ode mnie, a nie na jakimś drugim końcu Warszawy ;__; W każdym razie część przesyłek poszła w czwartek przed 15.00, a reszta w piątek przed 15.00. Może z 20 sztuk po 15.00, bo już się nie wyrobiłam :l Zostały u mnie tylko jakieś jednostki, z którymi był problem (np przelewa mi ktoś 50zł bez tytułu wpłaty – i co on chce ode mnie? Nie wiem).

No w każdym razie druga dostawa kalendarzy była wieczorem. Zaniosłam sobie paczki do domu, biorę ostatnią z drukarzowego samochodu, a drukarz mówi, że jeszcze podpisz drogie dziecko fakturę, ja podpisuję, a on na to “a, jeszcze od firmy prezent na Święta!”.

Mówiąc te słowa wręczył mi… kalendarz ścienny.

No jakby mi kto w mordę dał…

 

Kiedy w piątek znowuż zadzwonił kurier. Bałam się odebrać paczkę… Ale okazało się, że to Kompania Piwowarska chce się zrehabilitować w mych oczach ;D

wpis2

No w każdym razie po primo dziękuję, po drugie primo wow wow #darylosu, jestę blogerę, wow. Rzadko jakieś dostaję, ale jak już dostaję to na pełnej kurwie ;D

Aha, jeszcze ważne info. Wymyśliliśmy z Revv i mnq, że na WOŚP wystawiamy 3 kalendarze nasze, z których każdy będzie mieć jakiś unikalny wspólny rysunek i nasze 3 podpisy. Będą to jedyne kalendarze ever zawierające wszystkie 3 podpisy. #niezwykłe.

Ok, jadę na  Ślunsk. Ostatnie jechanie gdzieś w tym roku. Pewnie zanim wrócę Marcin wydoi mi całe piwo. Takie jest życie, taki jest Marcin.

Wesołych Świąt i w ogóle.

– Ślimok