obrazek kalendarza pochodzi z http://demotywatory.pl/3542490/Marcin (a co, zdarzyło się chacie być na demotach, to teraz demoty sa u mnie)
Jak widzicie Buc powraca. Jak będą maile do niego to ten cykl będzie co środę (niezależnie od mniej-więcej poniedziałkowych i tak jakby piątkowych odcinków). A jak nie będzie pytań to nie będzie Buca. (Chyba że jakieś zmyślimy haha.)
A co do koszulki z ostatniego wpisu to będzie jak się jeszcze trochę ogarnę.
Aktualizacja:
Siedzę i płaczę i siedzę i płaczę…
Dzięki 😀 Ale tak naprawdę nie miewamy bezcelowych wojen na poduchy.
Jak rzucamy poduszką to po to, by zabić 🙂
na początek odcinek gościnny od Marty J, w którym widzę nawiązanie do odcinku o Kurcie Cobainie, co mnie raduje, bo był to odcinek niedoceniony przez internet, a miły memu sercu. Dzięki 😀
Poza tym zrobiłam kolejny odcinek z żabą 😀 Planuję podzielić chatkę na konkretne działy (plan na teraz to działy: komiks, freestyle, cycki i grafomaństwo), żeby tam umieszczać np. te frogsterowe komiksy i ogólnie jakieś rzeczy z gier, żebyście mogli w spokoju czytać główne historie i żeby Wam przypadkiem oczęta nie łzawiły krwią od tej niesamowitej komerchy, którą się kalam i która mnie jakże niesamowicie gwałci w “niezależność artystyczną” (bo ja po prostu powinnam być tak zakurwiście niezależna, że nawet niezależna od sklepów spożywczych i spółdzielni mieszkaniowej i astera). No to przypominam kurde, że rejestrując się pod jakże komercyjnym linkiem http://affiliate.account.frogster-online.com/1/ROM/pl/chatolandia.pl/0/ karmicie głodne ślimaki.
Co do działu z cyckami. Będzie fajny. Będą aż dwa rodzaje cycków – abstrakcyjne jak tu http://sasskhaya.deviantart.com/art/dualizm1-265449934 i takie trochę bardziej w stylu boli bloga. Tak, kolorowe. Próbki jeszcze niet.
Działy czekają aż się informatyk zlituje i zrobi, więc trzymajcie kciuki i wysyłajcie energię kosmiczną w stronę Kamila 🙂
ostatnio mam tyle pseudo-egzystencjalnych rytmów we łbie, że szok. To może oznaczać tylko jedno – zbliżają się moje urodziny. Im jestem starsza tym gorzej i dłużej to przeżywam.
BTW, dziś ostatni dzień zamawiania opowieści. Drukarnia nadal się upiera, że na połowę listopada wydrukują, więc nieźle. Jutro biorę proof jak tam moje 5 milionów odcieni szarości wyszło ;).