Ci, co czytali “Ślimacze” wiedzą, że czasem sobie lubię napisać naprawdę kijowy wiersz biały i nazywać go haiku (czy też “gwałtem na gatunku haiku”). W ramach pogłębienia tej obrazoburczej praktyki nazwałam ten gatunek haiq. Niektórzy nawet maile pisali, że chcą więcej. No to zrobiłam, whahaha khe ha!
“Zrób komiks o ACTA” – to był większy spam niż “rysuj cycki” z ostatnich 2 lat razem wziętych. Srsly 😛
Tymczasem paczki już prawie wszystkie wysłane. Priorytety powinny dojść już w tym tygodniu, polecone kieeeedyś (potrafią krążyć miesiąc po pocztach i wrócić do mnie i w ogóle abstrakcja). Jak kto chce można jeszcze zamówić, bo żem nadrukowała jak głupia.
Jakby komuś pasował odbiór osobisty “Opowieści” jutro o 16.30 metro Wilanowska (ew mogę potem podjechać do centrum) to poproszę mail na sasskhaya@gazeta.pl.
Przyszły ślimacze, więc mam dziś cały radosny dzień na klejenie kopert. A jutro Pacon i nie mam się w co ubrać. Będę tam jakoś od południa.
Z innych wieści – wygląda na to, że osoby, które zagłosowały raz w blogu roku MOGĄ ZAGŁOSOWAĆ ZNOWU! YAY! Przynajmniej ja zagłosowałam znowu i SMS przyjęło 😉 Proszę głosować więc i dziękuję z góry.
A na dziś, z braku czasu na rysowanie, takie pseudo memy z LoL’a, które kiedyś zrobiłam. Jak ktoś nie gra w LoL to nie pojmie ich mega głębi ;p W każdym razie pytanie – wrzucać takie pierdoły jak sobie umyślę czy też nie wrzucać i pozostać przy komiksach stricte?