Jakby kto nie wiedział zrobiłyśmy koci kalendarz z Kiciputkiem, można kupić tu.
1. Zrobiłam takie tło na facebook jakby kto nie widział. Odkąd ugryzł mnie radioaktywny marketing stałam się superbohaterką reklamy. Proszę kupować kalendarze wienc.
2. Powoli szykujemy się z CF na grę RPG Kotki, bo temat Korpo z naszej strony właściwie zamknięty (wysyłanie nagród jest już w łapkach Gindie, jeszcze tylko tapet brakuje, jutro zrobię, to już jest na pewno to “jutro” kiedy to zrobię, argh). Wymyśliliśmy sobie robienie drużynowego bloga na profilu fejsikowym hamstercube , ciekawe jak to wyjdzie. Planujemy jakieś wpisy, szkice, cośtamy różne.
Btw, czy ktoś kupił Korpo Tale i nie dostał maila z grą i kodem? Jeśli tak, proszę pisać na maila kontakt@gindie.pl
3. Nie napisałam w końcu nic o Kapitularzu, a miałam. To piszę teraz. Z refleksem godnym ślimaka, ale piszę.
Kapitularz jest dla mnie konwentem dobrym, bowiem rozpieszcza gości bardzo hotelem ze śniadaniem (w tym roku moja schiza, że dobrobyt mnie obserwuje, była już mniejsza, znośna), podwożeniem, ciastkiem i dobrym słowem. Poczułam się domiziana na duszy.
Problemem w tym roku było dość dużo odwołanych atrakcji, jakaś była odwołana, a potem jednak była, no chaos nieco. Ale te, co były, to były zacne, poszłam na całkiem dużo prelekcji. Najbardziej odmieniła moje życie ta o filmach klasy idź stąd i nie wracaj. Zrozumiałam bowiem, że filmy tego rodzaju są moją życiową pasją.
Niespodziewana korzyść dodana konwentu – obok szkoły konwentowej mają las pełen wiewiórek. Nic się nie boją skubane, podchodzą do człowieka i domagają się szamy. Lubię wiewiórki, ponieważ bardzo majestatycznie skikają. Wiewiórki nie lubią mnie, ponieważ nie miałam żadnej szamy.
Po konwencie organizatorzy poprosili mnie o narysowanie im sowy do zeszytu pamiątkowego, więc narysowałam. A że Marcin był ze mną to też narysował sowę i się okazało, że Marcin rysuje niczym czterolatek nękany przez szatana. No sami zobaczcie (zdjęcie robione mikserem, ale widać).
Mam marzenie, żeby Marcin sam narysował kiedyś album albo visual novelkę i jestem wdzięczna Kapitularzowi, że pozwolił mi zrozumieć jaki talent leżał odłogiem pod moim dachem. Za zaproszenie też jestem wdzięczna, mam nadzieję, że za rok też będę gościować.
4. Skoro już jesteśmy w temacie konwentów, wybieram się w listopadzie na Falkon, Elgacon, Opolcon. Nie jest łatwo wozić po Polsce tak grubą dupkę, lecz wożę.
5. Jakoś jutro chcę Wam opowiedzieć o Kapitan Szyszko, bo dziś to już za długi wpis.
Cycki opadły z szelestem.
Poza tym Kartki z datami na allegro już są http://allegro.pl/
Są też ostatnie godziny różowych śmieszniaków z kartonu i skarpet http://allegro.pl/listing/
Gra trafiła do sieciomantów, a u tych sieciomantów to już całkiem oddzielne fakapy się pojawiły, ale wyszło na to, że “wiemy, że mieliście nam teraz oddać grę, ale się na to nie przygotowaliśmy, bo przesunęliście termin tyle razy, że nikt was nie potraktował poważnie”.
I was like: this is perfectly understandable TT__TT
W tym tygodniu będzie wysyłka kluczy do każdego kto kupił grę, także do tych osób, które nabyły wersję pudełkową. Owe pudełkowe wersje i insze gadżety mam nadzieję ruszą w przyszłym tygodniu.
Chciałabym Wam jeszcze napisać jakieś rzeczy o tym jak wyszło, co dalej i tak dalej oraz o Kapitularzu chciałam napisać też, ale pół dnia miotaczem ognia sprzątałam dom mój i życie moje tak zaniedbane przez te ostatnie pół roku, że nic tylko wkroczyć w nie z miotaczem ognia i resetować, by ze zgliszcz i popiołów ulepić coś lepszego. Marcin jak u siebie w pokoju sprzątał to pleśń dosłownie na niego skoczyła, tak było źle. U mnie niewiele lepiej. No to napiszę to wszystko jak choć trochę odetchnę, bo teraz ledwo siedzę ;p