Czytam newsa, że ludzie w petycji domagają się śledztwa czy Bill Gejts maczał palce w tym całym covidzie. Oto co by się stało, gdybym to ja pisała scenariusz świata:
Śledczy z USA przychodzi do Billa Gejtsa go wyśledzić. Mówi:
– Haha, bo wiesz, Bill, petycja była, kongres się ugiął, no muszę cię poddać śledztwu.
– Haha, no spoko, nikt nie może zignorować mocy petycji, ja wiem, no pośledź sobie i miejmy to z głowy.
Wtedy jednak nagle śledczy robi krok i niechcący naciska na tajny kafelek w gabinecie Billa Gejtsa. Otwiera się ściana!!! a tam tajne laboratorium.
Wszyscy pracownicy mają kombinezony z napisem “projekt covid”.
Wszędzie stoją wielkie pojemniki z napisami “chemtrails” i globusy płaskiej Ziemi.
W rogu stoi jakiś smutny staruszek i billgejtsowy naukowiec właśnie go depopuluje i nie przestaje nawet teraz, przyłapany.
Śledczy po pierwszym szoku opuszcza wzrok na biurko Billa Gejtsa, gdzie zauważa cyrograf, w którym Bill przysięga wierność reptilianom w zamian za to żeby przymuszali ludzi do używania windowsa.
Śledczy podnosi wzrok na Billa Gejtsa. Gejts jest wytrawnym graczem, więc jest jedynie minimalnie speszony tym obrotem wydarzeń.
– Może się jakoś dogadamy? – Pyta.
Dogadują się, śledczy do końca życia ma produkty windowsa za darmo i zero powiadomień, że ma uzupełnić dane do konta windows. Dostaje nawet specjalną edycję Satan XP Professional, depopulacja trwa w najlepsze.
——————-
proszę kupować ode mnie naklejki – sklep.chatolandia.pl