A dziś taka graficzka, jakby kto chciał to jest kubek z tym.
Wbrew zdrowemu rozsądkowi zaczęłam w iście niezwykłym gronie pisać scenariusz do kawaii Szkotów (wpis z 17 lutego), no i wygląda na to, że będziemy szukać rysownika, bo Koko miałby czas to narysować, ale dopiero jakoś w przyszłym stuleciu, a ja nie czuję się na siłach żeby takie coś ilustrować ;D Pewnie zrobimy casting jak scenariusz będzie gotowszy 😉
Głupi ten projekt niesamowicie, ale w sumie
1. który niby nie był głupi?
2. jeszcze względnie młoda jestem, to kiedy mam być głupia, jak nie teraz.
– Ś
Wczoraj był dzień złej wyobraźni.
Ale ten pomysł nawet lubię i jeśli ktoś chce to narysować – be my guest.
Koko był tak miły, że popełnił stronę takiego komiksu 😀 Dziękuję 😀
Nawróciłam się ostatnio na wegetarianizm, i jak dziś spojrzałam na wagę, to doszłam do wniosku, że kocham wegetarianizm, a wegetarianizm kocha mnie. MIŁOŚCI MILJON.
Co do Pyrkonu natomiast, to
1. będę
2. będę mieć najprawdopodobniej 2 prelekcje, jedna o rysowaniu i wydawaniu komiksów, druga o Barwach Biedy będzie prowadzona z Kiciputkiem. Jak się uda to zaraz po niej będziemy mieć dyżur autografowy tak zwany
3. mój stuff będzie do kupienia na stoisku Komikslandii, będę tam pewnie też trochę u nich siedzieć i plotkować
4. wezmę prototyp planszówki iGranie z Gruzem
5. prawdopodobnie będą jak zwykle do kupienia na stoisku jakieś moje szkice ślimaków i innych pierdół w cenie co łaska
6. pewnie coś jeszcze, ale w tej chwili nie pamiętam.
To żem napisała ja,
Ślimag
Moja stylówa na Pyrkon będzie bezbłędna.
Wszystko dary od czytelników 😀 Bransoletki od Karoliny G, pierścionek – pajonk od Justyny i gruzkolczyk od Eśki 😀 Dziękuję 😀
Dostałam też ostatnimi czasy książkę o zombie (tu też dziękuję :)!). Czytelnik twierdzi, że sam ją popełnił, co trochę z jednej strony mnie napawa dumą, że mój czytelnik umie pisać, a trochę wkurzeniem, że ktoś na świecie kończy książki, a ja nie.
Jestem +/- w połowie i tak kminię, że niby książka o zombie, a zawiera jednak pewne walory edukacyjne, np. że nie podejmujemy resuscytacji kiedy głowa poszkodowanego leży urwana metr od jego klatki piersiowej. Pomedytowałam trochę nad tą prawdą i doszłam do wniosku, że brzmi legitnie.
A jak już jesteśmy przy zombie to ma ktoś pomysł gdzie krótki komiks na ten szlachetny temat można opublikować? Projekt jest za krótki by funkcjonować jako samodzielny komiks. Może być czasopismo / antologia opowiadań / coś, byle papier 😉
Z innych wieści to:
– jakoś w tym tygodniu powinna być wreszcie premiera mojego nowego komiksu online, popełnianego dla poradni dietetycznej 😀
– mam już pełną teologię świata RPG kotełków, teraz jeszcze jakieś 20 innych elementów typu mapa świata i można coś konkretnie porzeźbić ;p
– Ślimag
Do kupienia w sklepie kubkowym ;D
W sumie na tyle je polubiłam, że aż mam na tę chwilę wenę zrobić z nimi jakiś zeszycik komiksowy malutki, nazywałby się “Opowieści z Nyanii” i pewnie chodziłoby w nim o obronę / walkę o twierdzę z kartonu ;D Póki co wrzucam opisy, hope you like 😀
Miałam narysować odcinek to mi mózg derpnął i wyszło takie coś ;p
Jakby sobie kto życzył jest kubek z tym 😉
Apdejt: pojawił się pomysł, żeby zrobić wszystkie kotełki oddzielnie na kubki i ja takie coś uczynię, z opisami / kartą postaci 🙂