Reklama
Newsletter

Archives
28
Nov
31

25
Nov
bul
32

Z serii “straszne odkrycia w supermarkecie”.

 

Zostałam przekonana, żeby jednak zrobić kalendarze w formie plakatów A3. Brace yourselves…

21
Nov
11

Obrazek zainspirowany bardzo kreatywnym matematycznie kłóceniem się o pieniądze.

20
Nov
32

Na rysunku zaprezentowano alternatywną metodę trzymania gitary wynalezioną przez starożytne buce.

19
Nov
29

Ta ilustracja przypomina mi tamtą “nie dziś”. A dwie ilustracje to już jak cykl ilustracji, nie? Zatytułuję je “nie ogarniam”.

18
Nov
19

Omakaj omakaj i po omakaju. Toruń piękne miasto, uczynni ludzie ze śpiworami i w ogóle (pozdrawiam, Olu i Martyno, bez Was ta noc byłaby zimna i niechybnie zmarlibyśmy na zimno). Poznaliśmy w realu Revv (całe dumne 157cm Revv – najwyraźniej jak się stosuje dietę wunglową całe życie to się dużym nie rośnie) i autora Człowieka-Skurwiela. Obstawiałam, że gdy Marcin pozna mnq to czasoprzestrzeń się zakrzywi czy coś w tym stylu, ale jakoś dała radę.

Podróż długa i męcząca w sumie, a ledwo wróciłam to wpadła do domu matka i mówi coś w stylu “THIS IS REMOOONT, wywalaj wszystko z pokoju, mają być gołe ściany”. Stawiłam więc czoła zmutowanemu kurzowi i innym formom życia, które latami czaiły się na mnie za regałem i pod dywanem. Marcin jako kochający i czuły partner uznał, że pierdoli i pójdzie do kolegów na jakieś nie do końca legalne substancje. Lajf. Idę spać zaraz, bo padam na pysk ;p

 

– Ślimok

 

PS. nie, nie ma już aukcji z wrotkami. I w slangu ilonów wrotki = rolki 😉

15
Nov
22

Coś mi ten trzylatek spory wyszedł, ale w sumie tru, bo jest jakiś na sterydach i hormonach wzrostu chowany…

W sobotę Omakai i potwierdzam, będę. Dla osób, co szukały a nie mogły znaleźć info na stronie konwentu – jest tutaj na samym dole.

 

– ślimok

14
Nov
36

Obrazek inspirowany filmem “Ciało Jennifer”, gdzie demonica zeżarła chyba kilkaset kilo męskiego, napalonego mięsa, nawet wcześniej nie wyruchawszy. What a waste.

Obrazek po angolsku, po po polsku brzmiał gorzej.

12
Nov
42

Ten oto bambus (tablet Bamboo) kupiłam za pierwszą pensję jako grafika trochę ponad trzy lata temu.

 

 

Po 3 latach namiętnej współpracy, niezliczonych zgubień piórka, wielokrotnych podróżach, jednym wymianie wkładu nożyczkami i licznych upadkach z biurka, zepsuł się. Jak widać na środku tabletu łatwego życia to on nie miał. Trzaskałam na nim wszystkie zlecenia graficzne, podczas pracy na etacie jako grafik, niemal wszystkie moje komiksy włącznie z Opowieściami. To był cierpliwy tablet. Może da się go jeszcze nawet naprawić, ale pewnie taniej wyjdzie kupić nowy.

(Tu chwila ciszy ku uczczeniu jego pamięci.)

I bym była bez tabletu, ale akurat dział PR Wacoma mnie poratował dając mi Cintiq 12 WX do pobawienia się 😀 Mam nadzieję, że zapomną, że mi go dali i już tu u mnie zostanie xD Aż z tej okazji narysuję jutro jakieś kolejne krzywe cycki do działu cycki 😀

12
Nov
SMS
19