Reklama
Newsletter

Archives
31
Aug
30

 

testy

“iGranie z gruzem” generalnie podoba się, faza testów to późna beta. Zmiany będą głównie kosmetyczne, balans już prawie jest! Przystawiam więc uszy do drzwi i okien czy przypadkiem nie biją w nie wydawcy, ale póki co chyba nie 😀

Dziś była też fajna sytuacja, bo jedna osoba musiała wyciągnąć 3 karty zaradności życiowej aby wygrać grę, ale udało się wyciągnąć tylko 2 takie karty, po czym postać w tej rundzie umarła z głodu i przegrała. Takie jest życie, full realizm!

Jakoś w poniedziałek relacja z Polconu ogólnie.

Z innych wieści, napisałam o tym na fejsie i się ludzie cieszyli, że mówię, to i tu przekleję; “Tak w ogóle to jest polconowa promocja na audiobooki w audiotece 😀 http://audioteka.pl/ <- tu się wchodzi, rejestruje i można za darmo ściągnąć Achaja tom1 lub Pan Lodowego Ogrodu tom 1 lub Opowieść o pilocie Prixie i Grę Endera 😉 W polu “kod promocyjny” pisze się PolconWawa i jest za darmo. ZA DARMO! To jest cena, na którą nawet mnie stać ;)”. Z tego co wiem to niektórzy mają jakiś błąd, że się da ściągnąć więcej niż jeną książkę, więc słuchajcie i bawcie się 😉

 

– Ślimok (padnięty)

 

26
Aug
25

faceci

Niemniej jadę na Polcon i choćby mnie to miało zabić aktualne będzie to:

zapowiedź

 

See you there 😉

PS. Stefan jest postacią, która była tylko w komiksach papierowych.

 

 

24
Aug
36

 

bieganie

Ostatnio temat biegania jest w internetach jakoś obłędnie popularny, to postanowiłam iść z mainstreamem i zrobić o tym odcinek 😛

22
Aug
55

Miałam okazję ostatnio prowadzić wiele dyskusji teologicznych i jakoś mi się zebrało na wpis na ten temat. Religia, proszę państwa.

Jak potężny procent niemowląt z mojego rocznika zostałam ochrzczona, jak to raczył określać mój ojciec „poszliśmy wygonić z ciebie diabła”. Wyszło to wyganianie chyba średnio, bo kiedy podrosłam to na mszach nudziłam się jak mops. To musiała być sprawka diabła, w końcu jak powszechnie wiadomo nieumiejętność wysiedzenia w kościele to jego sprawka.

Chyba jednak w dzieciństwie coś tam wierzyłam. Jednym z moich najwcześniejszych wspomnień z tamtych lat (mówimy tu może o piątym roku życia) jest msza, z której wyniosłam przesłanie „nie grzesz, bo pójdziesz do piekła”. Ok, spoko, przemówiła do mnie ta wizja i postanowiłam, że będę bardzo, ale to bardzo grzeczna. I przysięgam Wam, byłam! Przez cały tydzień starałam się niesamowicie. Sprzątałam zabawki, wpierdalałam warzywa, full opcja. Z duszą na ramieniu, pełna optymizmu po tak niesamowitym tygodniu grzeczności, poszłam na kolejną mszę. Czego się tam dowiedziałam? Że cały mój wysiłek był o kant dupy potłuc, bo jestem człowiekiem = jestem grzeszna, nawet jak nie wiem, że grzeszę to i tak grzeszę i mam przepraszać, bo grzeszę, nawet jak szczerze nie wiem za co. Nie umiem wyjaśnić słowami, jak bardzo poczułam się oszukana, zdemotywowana i tak dalej. Obraziłam się na całą tę instytucję.

Pamiętam też, że nie mogłam pojąć, że ksiądz mówi mi jak to raduje się, że Jezus zmartwychwstał takim tonem, jakby zaraz miał umrzeć z głodu. Bywałam w wielu kościołach, na wielu mszach i nigdy te zapewnienia o radości nie brzmiały jakoś specjalnie radośnie. Jakby mi kto do mnie takim tonem mówił, że np. cieszy się, że mnie widzi, to bym chyba fochnęła i poszła uznając jego wypowiedź za sarkazm. Jaki szok przeżyłam, gdy po raz pierwszy usłyszałam gospel! Ci ludzie naprawdę się cieszyli, tańczyli, full entuzjazm. Szok kulturowy 100%. Kolejny szok kulturowy 100% gdy na jakimś forum jakiś katolik potępiał gospel, bo jak to tak, takie harce w kościele, w domu bożym…

Inna sprawa: pierwsza komunia. Mając te osiem lat nie byłam jakoś specjalnie wierząca. Miałam problem, bo ksiądz z ambony mi opowiada, że ja różne rzeczy myślę, czuję i wyznaję, ale we mnie nic z tego nie było. No ale wiadomo, „nie pyskuj, wpierdalaj kaszkę i chodź do kościoła, po prostu ci się nie chce do kościoła chodzić”. I klep wyuczone na pamięć modlitwy bez żadnej refleksji nad ich treścią („…trzeciego dnia zmartwychwstał” na przykład – dopiero niedawno ktoś mi sprzedał wiedzę co Jezus robił przez te trzy dni! Przez całe moje życie chodzenia na religię jakoś nikt o wyjaśnienie tego „detalu” się nie pofatygował). Tak więc w sumie przyjęłam komunię bez wiary w Jezusa – czy to nie jest przypadkiem grzech śmiertelny, a w każdym razie dość poważny? Jeśli tak, to jak to można odkręcić i kogo mogę pozwać za perspektywę wiecznego potępienia…? Bo może ja się teraz nawracam i mam z tym problem duchowy?

Znajomy na ten dylemat pośpieszył mi z wyjaśnieniem, że nie ma żadnego problemu, bo bodajże wg Świętego Augustyna mam duszę śmiertelną, jednorazową, duszę psa niemal, bo przecież jestem kobietą, więc wszystko w porządku 😉

18
Aug
13

Całe życie, odkąd pamiętam, czułam bliżej nieokreślony smutek, żal i tęsknotę, sama nie wiedziałam za czym. W spontanicznej rozmowie ze znajomym poznałam rozwiązanie tej zagadki.

fantomowe

I wszystko jasne!

Poza tym zostałam poproszona o rozreklamowanie inicjatywy Geek speed dating, która będzie mieć miejsce na Polconie. To i reklamuję! Ciekawa jestem jak to wyjdzie 😛

Poza tym planuję post od internetu na parę dni, więc mogę nie odpisywać na nic.

– Ślimok.

16
Aug
16

bezstresowe

12
Aug
28

Dzisiejszy odcinek wymyślił Marcin.

 

kotella

 

Bestia oficjalnie odzyskuje flow.

Poza tym jak być może zauważyliście zmienił się panel po lewej. 2 dominy zastąpił jeden domino – ślimak. Jakby ktoś tęsknił do starych domin to może je sobie oglądać tu. Pojawiły się też bannerki do rejestracji do gier, takie jak kiedyś był do RoM – rejestrując się możecie wesprzeć chore i głodujące ślimaki 🙂

Poza tym mam wreszcie jakimś cudem energię do pracy i biorę się za nadrabianie tryliona zaległości w pizdyliardzie projektów i zobowiązań, wee.

– Ślimok

 

11
Aug
15

 

Dziś pokazuję Wam niezwykłą książeczkę, którą dostałam od czytelnika z Łodzi 🙂 Jak wiadomo dzień bez psychodeli to dzień stracony! Dziękuję :D!

 

domek

11
Aug
LoL
32

Dla wielu czytelników odcinek ten będzie niezrozumiały, ale i tak chciałam go zrobić 😀 Bowiem jest to odcinek z takim morałem, że nocowanie u gamerów może skończyć się różnie!

 

uć

05
Aug
42

wassup doc

 

 

Pomyślałam, że narysuję ten obrazek i poruszę tą metodą ważki problem społeczny tego, że pozornie sprytni i poniekąd wykształceni ludzie czasem zachowują się jak debile.