“iGranie z gruzem” generalnie podoba się, faza testów to późna beta. Zmiany będą głównie kosmetyczne, balans już prawie jest! Przystawiam więc uszy do drzwi i okien czy przypadkiem nie biją w nie wydawcy, ale póki co chyba nie 😀
Dziś była też fajna sytuacja, bo jedna osoba musiała wyciągnąć 3 karty zaradności życiowej aby wygrać grę, ale udało się wyciągnąć tylko 2 takie karty, po czym postać w tej rundzie umarła z głodu i przegrała. Takie jest życie, full realizm!
– Ślimok (padnięty)
Ostatnio temat biegania jest w internetach jakoś obłędnie popularny, to postanowiłam iść z mainstreamem i zrobić o tym odcinek 😛
Całe życie, odkąd pamiętam, czułam bliżej nieokreślony smutek, żal i tęsknotę, sama nie wiedziałam za czym. W spontanicznej rozmowie ze znajomym poznałam rozwiązanie tej zagadki.
I wszystko jasne!
Dzisiejszy odcinek wymyślił Marcin.
Dla wielu czytelników odcinek ten będzie niezrozumiały, ale i tak chciałam go zrobić 😀 Bowiem jest to odcinek z takim morałem, że nocowanie u gamerów może skończyć się różnie!
Pomyślałam, że narysuję ten obrazek i poruszę tą metodą ważki problem społeczny tego, że pozornie sprytni i poniekąd wykształceni ludzie czasem zachowują się jak debile.