I po Baltikonie. Sopot ogólnie okazał się być dość pechowym miejscem (daje mu 25% Wrocławia w skali pechowości od 1 do Wrocław), ale sam konwent sympatyczny 😀 Wkrótce postaram się jakąś relację uczynić, a póki co wrzucam wielką przygodę z papugo-wróżko #przygodystka
Czapka (made by Cih Art) w prawdziwym tyciu wygląda tak:
(Zdjęcie made by Piotron)
Im dłużej w to wszystko patrzę, tym bardziej dociera do mnie, że prawdopodobnie już nie zmądrzeję #regretnothing.