Ponieważ jestem półsierotą dzień ojca to trudny temat, więc wrzucam tak trochę smętną grafikę co była w chatkowym kalendarzu na 2019 rok.
Bycie ojcem to wielka moc i wielka odpowiedzialność, więc proszę docenić swoich ojców jeśli tam dla Was byli / chociaż się starali, nawet jeśli byli niepełnosprawni emocjonalnie. Jeśli ktoś akurat jest ojcem to wysyłam mu pozytywnego fluida wraz z życzeniami pociechy z bombelka i apelem żeby bombelek jak podrośnie nie uczynił z daddy issues głównego tematu swojej terapii.
Mega mnie cieszy, że są takie blogi jak Blog Ojciec czy Zuch i że mają duża publiczność, że ludzie chociaż kminią nad tym rodzicielstwem jak by tu zrobić to dobrze. Zbyt wielu ojców mojego pokolenia nie uczyniło tego wysiłku ._.
Sama należałam do “subkultury nicminiepomoże&nicsięniedazrobić” i bardzo polecam z niej wyjść, bardzo się żałuje lat przebywania w niej.
Są naturalnie okoliczności, w których psycholog ani psychiatra nie pomogą:
– nie chcesz żeby pomogli
– jesteś tak głęboko przekonany, że nie są w stanie pomóc, że aż Ci się robi odwrotne placebo
– trafiasz na niekompetentne buły
– trafiasz na nieodpowiednią terapię
– pewnie jakieś jeszcze.
Stop it, get some help.
To się dzieje :O
A tu komiks z wielkiego wydarzenia jakim było kupowanie poduszek x)
Nie chcą dać, a przecież jak ja się nie kwalifikuję to nie wiem kto się kwalifikuje 🙁