Kontynuuję dziką pracę nad kalendarzem i drugim tomem KS, a ta mała buła mnie zaczepia i jeszcze takie rzeczy robi no.
Robię kalendarz na 2020 i zarazem wróciłam do intensywnego pisania książki – pani z wydawnictwa zainstalowała we mnie taki terror*, że aż mi cały blok twórczy przeszedł. Nie mogę spać, nie mogę się obudzić, ale mogę pisać 😀!
(*dała do zrozumienia, że będzie mną zawiedziona jak się nie wyrobię na termin, a ponieważ jest +/- w wieku mojej mamy dostałam flaszbaków z dzieciństwa)