Robiłam duże zlecenie i kończyłam dwa swoje projekty, to jest kalendarz i książkę i skisłam z przepracowania. Zawaliłam zgłaszanie panelu na Copernicon i zestresowałam się swoją niekompetencją. Ciemszko. Na szczęście znaleźli w swych sercach i terminarzu miejsce na wybaczenie dla mnie I duże zlecenie się kończy i idzie odetchnąć nieco, yay me.