Jestem chora tak straszliwie, że aż poszłam do lekarza, a konkretnie do laryngologa prywatnie, bo gardło.
Lekarka spytała czy byłam u lekarza pierwszego kontaktu, bo ona nie ma mnie nawet jak osłuchać, bo laryngolog nie ma stetoskopu, a jak tak dużo kaszlę to to może być krztusiec i w ogóle masa osób ma teraz krztusiec.
Miałam takie ???? jestem szczepiona?
A ona na to, że każdy był, ale abonament na odporność z tej szczepinki to się już dawno skończył.
I miałam takie >: ( dlaczego ja takich rzeczy nie wiem? dużo osób nie wie, nikt o tym nie mówi, to ja Wam mówię i teraz możecie zrobić informed decision czy chcecie się dziabnąć na krztusiec.
U mnie “na szczęście” “jedynie” zapalenie gardła. Moje gardło nigdy nie było aż tak zapalone. Dostałam jakieś cukierki do ssania, co są specyficznie od zabijania bakterii w gardle i wg ulotki są tak mordercze, że nie wolno mi ich wyrzucić do kosza ani do kibla, bo zabiję ekosystem czy coś. No super.
Tak więc nie będzie mnie na WTF, stoisko wydawnictwa graf-ika z moimi kalendarzami będzie, ale ja nie. Miałam nadzieję, że już wyzdrowieję, ale jeszcze długa droga przede mną :< Oraz jeśli chcesz mi pomóc podnieść się po tym ciosie w portfel to można na patronite/chatolandia.