Urodziny dawno temu, ale jeszcze trochę przeżywam. I na wszelki wypadek sama sobie zrobiłam mercz z mopsikorożcem, tutaj.
Na basenie dokonałam obserwacji, bo było jak zwykle dużo dzieciaczków zwiezionych ze szkół w ramach WF. Otóż dzieciaczki rodzaju żeńskiego mają długie włosy i długo je suszą, a dzieciaczki rodzaju męskiego mają włosy krótkie, suszą je w sekundę, po czym siedzą i się nudzą i czekają, bo cała grupa ogółu dzieciaczków musi się zebrać żeby wyjść z terenu basenu. Tą metodą chłopcy od dzieciństwa warunkowani są czekać na dziewczynki, kiedy te spędzają dużo czasu robiąc włosy przed lustrem.
I dobrze.