
Rozmowa zasłyszana na Pyrkonie ;v; Nie jestem pewna o jaką książkę chodziło, ale można pisać teorie w komentarzach. Wg Śmieszka z pewnością rozmowa była o “Wielkiej księdze wzorców projektowych siostry Anastazji”.
W ogóle zmęczenie po konwencie trzyma mnie nadal, bo jestem już starszą panią. Mam nadzieję, że się w końcu ogarnę i Wam opowiem jak było, bo stało się wiele durnych rzeczy, a moją misją artystyczną jest Was dręczyć moim życiowym idiotyzmem.

Odcinek dotyczy pewnej firmy, do której Adrian żywił urazę. Podobno życzenie śmierci osobie prawnej nie łamie dekalogu 😀

Macie pojęcie, że minęło 20 lat od mojej matury? Dała mi ona bardzo dużo dobrego, przez co mam na myśli fakt, że do dziś znam mój PESEL na pamięć i to jest bardzo ułatwiające życie.

Taka myśl na giełdzie minerałów. W Warszawie jeszcze dziś jest i można iść, a jak się jest biednym to trochę za darmo można obejrzeć i pomacać 😀 I tak, wiem, że nie mówi się na to kamienie tylko minerały, ale ja mówię kamienie i mam nadzieję, że minerałowa policja nigdy mnie nie dopadnie.
Dałam wcześniej ten rysunek na grupę, i poznałam słowo “kotomstwo”

Niektórzy też zamiast córkota proponowali “kocórka”, ale to dla mnie brzmi jak samica kocura, więc córkot jest superior wyrazem. No i ktoś napisał też “synkot”

W ogóle rozważam coraz częściej czy zrobić fanpage mojej Bamdziorce, bo jest tak piękna, że to nie fair, że tak mało ludzi ma szansę ją widzieć x)
A to jest ona, Bamdziorka