Kto nie ogląda serialu nie zrozumie, ale tak potrzebowałam się podzielić tą refleksją.

Bo w ogóle nadrobiłam całego Supernaturala i nie mam z kim o tym pogadać, czyli czuję, że przegrałam życie. Bo kiedyś jak miałam jakiś ludzi w życiu, to każdy był “od czegoś” i wszystkie aspekty życia miały jakąś osobę przypisaną, a teraz mimo, że mam więcej znajomych, to nikogo od Supernaturala. I od paru innych rzeczy też nie. Emo 100% 😉
Adam przypomniał mi ostatnio, że miałam zrobić odcinek z dramatyczną historią pierścionka, który miałam na Pyrkonie. To i czynię.

Druga część poprzedniego odcinka, kto nie czytał poprzedniego niech zacznie tam.


Tym optymistycznym odcinkiem pragnę powiedzieć Wam, że wyjeżdżam na majówkę i następny odcinek za tydzień.
Chyba że mnie tam zamordują albo uprowadzą na tym wyjeździe to wtedy za tydzień też nie :<
– Ślimok

Wrzucam dziś strip za piątek, bo jadę do świata bez fotoszopa i pewnie bez internetów na 4 dni. Będzie tak bardzo źle ;p