W te walentynki jest moja i Śmieszka piąta rocznica bycia razem, wow wow. Z tej okazji ciekawostka: wciąż ani razu się nie pokłóciliśmy. Zwykle coś takiego jest interpretowane jako “to pewnie wam nie zależy i prawdopodobnie w ogóle się do siebie nie odzywacie” albo inne “tłumicie to w sobie, a potem konflikt wybuchnie z siłą eksplozji tysiąca słońc”. Rozważałam nasz przypadek, czy my jesteśmy jacyś conflict avoidant czy o co chodzi, ale nie, jesteśmy po prostu tak intensywnie problem solving, że ten biedny problem ginie zanim ma szansę powstać. Śmiesznie. Polecam ten styl życia.
Czasami ludzie pytają mnie “dlaczego gadasz ze swoim ex”, no więc właśnie dla takich chwil jak ta.
Starość, moje buły. Czerstwieję.
W sumie to jakiś ironiczny czas w moim życiu taki, bo jestem jednocześnie najzdrowsza i nachorsza niż kiedykolwiek, najbogatsza i najbiedniejsza od lat, takie tam dziwne rzeczy się dzieją. Może nawet zaryzykowałabym stwierdzenie, że trochę poważnieję Ale, mam nadzieję, w ten dobry sposób. Np. ze stagnacji wyjdę czy coś, za bardzo się w niej rozgościłam. W związku z tym chcę W KOŃCU poprawić stronę i sklep i ten patronite w końcu założyć, do streamowania wrócić, różne rzeczy chcę i jakieś nawet robię ;D Ale wychodzenie z biedy umysłowej jest trudne, bo to toksyczna relacja jest. Ale mam 37 lat i wypada spoważnieć. Czy coś
Oraz wszystkiego najlepszego i na wzajem.
Będą już do kupienia kalendarze ścienne, a książkowe nie, bo osoba z drukarni co miała je robić ucięła sobie palce. Podobno nie przy kalendarzach, ale niepokój ducha pozostał.
Ah, będą też koszulki z kotem, co musi coś spsocić, bo nie wytrzymie, a może nawet! Nowe naklejki. Nawet taki skromny film na jutuby wrzuciłam, o.
Przypominam o preorderze kalendarzy na sklep.chatolandia.pl